Pewnego razu św. bp Franciszek Salezy, wyświęcił na kapłana bardzo pobożnego kleryka. Zaraz po święceniach kapłan ten, wychodząc ze świątyni, zatrzymał się przez chwilę, jakby chcąc kogoś przepuścić. Po wyjściu z kościoła św. Franciszek, który szedł za owym kapłanem, tak jednak, że ten go nie mógł widzieć, zapytał, co było powodem jego zatrzymania się przy drzwiach kościoła. Zapytany kapłan zmieszał się bardzo, lecz wyznał szczerze, że ma specjalną łaskę od Boga, laskę widzenia swego Anioła Stróża. Dotąd widywał go zawsze idącego przed sobą, torującego mu drogę. Teraz jednak, po Święceniach kapłańskich, anioł nie chciał iść pierwszy, lecz ze względu na kapłaństwo przepuścił sługę Bożego przed sobą.